Na weekend pojechaliśmy do moich Rodziców. Dla wygody wzięliśmy pampersy zamiast wielorazówek. Oczywiście pampersy firmowe, te których używamy zawsze, żadnych nowości.
I niestety już w niedzielę w południe przy przewijaniu zobaczyłam zaczerwienioną pupę, a popołudniu nawet jakąś drobną wysypkę!
Wróciliśmy do domu, oraz wróciliśmy do pieluszek wielorazowych. Trochę wietrzenia, troszkę kremu na noc i na szczęście sytuacja wraca do normy. Trudno, na następny wyjazd biorę wielorazówki - może więcej do wożenia (ale przecież wozi auto), jednak wolę zdrową i niepodrażnioną skórę Synka.
Poza tym przeraziła mnie ilość zużytych pampersów i ich objętość, odzwyczaiłam się już od takich ilości. Pamiętam, że jak używaliśmy tylko pampersów to schodziły nam około 4 paczki w miesiącu. W sobotę otwarłam nowe opakowanie, bo skończyły nam się zapasy kupione jeszcze początkiem września. Sama jestem ciekawa na jak długo wystarczy.
A dziś korzystając z chwilowego przejaśnienia wybraliśmy się na spacer połączony z zakupami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz