wtorek, 29 września 2015

Coś dla mamy

Jakiś czas temu kupiłam dżins z myślą o spodniach dla siebie. Z niewielkim dodatkiem elastanu, więc lekko się naciąga. Jednak nie znalazłam jak do tej pory odpowiadającego mi wykroju, poza tym mając kolejny raz w rękach ten materiał stwierdziłam, że jest wydaje mi się dość sztywny, a ja ostatnio cenię sobie wygodę ;)

I tak zamiast spodni uszyłam dżinsową torebkę. W środku ma bawełnianą podszewkę, dwie kieszonki - na telefon i zapinaną na zamek na klucze lub inne drobiazgi ginące w czeluściach damskiej torebki.

poniedziałek, 28 września 2015

Spodenki dresowe

Jak pewnie sami się zorientowaliście, spodnie to u nas towar deficytowy, ile by ich nie było i tak jest za mało. Dziś znów pokaże Wam spodnie, tym razem z innego wykroju - też Ottobre, jednak starszy numer.


Spodenki do uszycia banalnie proste - raptem 4 szwy, podwinięcie góry tworzy tunel na gumkę, kieszenie też proste do wszycia. Ściągacze przy nogawkach - wiadomo, żadna filozofia.

czwartek, 24 września 2015

Kombinowane baggy, które przestały być baggy.

Uszyłam sobie spodnie. Dresowe, wygodne, do chodzenia po domu, ewentualnie do piachu z Misiem. Jeśli zmobilizuję się i zacznę biegać, bądź ćwiczyć, pewnie też się przydadzą. Jednak dziś nie będzie o nich. W trakcie krojenia ich wycięłam przy okazji spodenki dla Michałka z mojego ulubionego wykroju z Ottobre, o którym ostatnio ciągle wspominam ;)

poniedziałek, 21 września 2015

Bluza a la bejsbolówka

Dzisiaj w roli głównej bluza. Z tej samej pikowanej dresówki co ten komplet. A la bejsbolówka, ciepła i wygodna :) Powstała jako prototyp, chciałam przećwiczyć takie wykańczanie ściągaczami oraz wszywanie kieszeni. Bardzo podobną szyłam dla synka koleżanki i chciałam, żeby wyszła idealnie.

czwartek, 17 września 2015

poniedziałek, 14 września 2015

Made by.. Mama ;)

Michałek ma coraz więcej ubranek uszytych przeze mnie. Choć jemu na razie nie robi to większej różnicy, to mnie i tak jest przyjemnie widzieć, że ubrania szyte przeze mnie dobrze mu się noszą. A że przy okazji żadne inne dziecko takich nie ma dodatkowo sprawia mi przyjemność.

Dziś będzie trochę zdjęć ubranek, które uszyłam i już Wam pokazywałam. Jednak nie wszystkie ubranka udało mi się sfotografować na Michałku, więc dziś nadrabiam zaległości ;)

czwartek, 10 września 2015

Bluza w gepardy

Jesień przyszła szybciej niż się spodziewałam, no i okazało się, że Michałkowi brakuje w szafie najzwyklejszych bluz dresowych. Wygodnych, luźnych na tyle, by zmieściły pod sobą jakąś bluzkę czy bodziaka, bez udziwnień w postaci kapturów i zamków i przede wszystkim cieplejszych.

Skoro brakuje, to trzeba było uszyć ;) Powstałą więc bluza w gepardy. Żeby nie byłą taka smutno szara, bo szarości funduje nam aura, dodałam intensywnie pomarańczowe ściągacze. Niech ta jesień będzie pełna koloru!


wtorek, 8 września 2015

Projekt: Auto!

W ostatnim czasie zaczęłam szyć bardzo wiele rzeczy na raz. Jak łatwo się domyślić efekt jest taki, że nic nie udało mi się skończyć, a zaczęte ubrania i nie tylko leżą i czekają na swoją kolej (albo i litość z mojej strony).

Ponieważ moje miejsce do szycia znajduje się w salonie (pokoju dziennym jeśli ktoś woli), to wykombinowałam sobie blisko  biurka szafkę, w której mogę chować napoczęte projekty, żeby nie leżały na wierzchu.

Jednak szafka jest pełna, a rozpoczęte prace leżą też na biurku. Dlatego planem na dziś było zakończenie przynajmniej jednego projektu. Plan udało mi się zrealizować, z czego bardzo się cieszę. 

Stwierdziłam, że skończę projekt, który zajmuje najwięcej miejsca i ukończenie nawet kilku innych prac nie da mi tyle miejsca, by go ukryć. Mam na myśli pościel dla Michałka, którą zaczęłam szyć kilka dni temu.

Ponieważ Misio staje się coraz większym fanem motoryzacji i pała wielkim uczuciem do wszelkich aut, kupiłam 3 metry bawełny w samochody. Do tego kawałek polarku minky i owata, która zalegała mi na półce już od dłuższego czasu.

Już w trakcie krojenia zapowiadało się, że będzie to ulubiona pościel Synka. Tak mi pomagał, że aż się uśpił na podłodze, co raczej mu się nie zdarza ;)
 

czwartek, 3 września 2015

Baggy i nie tylko

Prawie każdy kupiony przeze mnie materiał musi swoje odleżeć i nabrać "mocy urzędowej". Tak samo było z musztardową dzianiną w liski tudzież wilki. Nie mogę się zdecydować co to za zwierzątka ;)