wtorek, 29 września 2015

Coś dla mamy

Jakiś czas temu kupiłam dżins z myślą o spodniach dla siebie. Z niewielkim dodatkiem elastanu, więc lekko się naciąga. Jednak nie znalazłam jak do tej pory odpowiadającego mi wykroju, poza tym mając kolejny raz w rękach ten materiał stwierdziłam, że jest wydaje mi się dość sztywny, a ja ostatnio cenię sobie wygodę ;)

I tak zamiast spodni uszyłam dżinsową torebkę. W środku ma bawełnianą podszewkę, dwie kieszonki - na telefon i zapinaną na zamek na klucze lub inne drobiazgi ginące w czeluściach damskiej torebki.

Oryginalny wykrój na torbę (wyszukany w internecie) zakładał, że będzie to torebka dwustronna. Ja jednak postanowiłam uszyć ją jako "normalną", w środku dodałam kieszonki i zrobiłam zapięcie ściągane sznurkiem. Wydłużyłam też odrobinę uszy, bo nie lubię mieć torebki pod samą pachą ;)

Nie miałam pomysłu na kieszonki na zewnątrz, ale aby ożywić trochę torbę dodałam wykończenie wypustką w energetycznym jasnozielonym kolorze. Ponieważ bez prucia się nie liczy, udało mi się dwa razy źle zszyć uszy, za pierwszym razem połapałam się niestety dopiero po przyszyciu wypustki do jednej strony. Prucia miałam za wszystkie czasy ;)


Tutaj widać wspomniane zapięcie - nie jest ono najpraktyczniejsze, jeśli jeszcze zdecyduje się na szycie torebki to wszyję po prostu zamek lub zrobię zapięcie na zatrzaski/magnes.
 

Kieszonki okazały się strzałem w dziesiątkę - nie muszę kopać w torbie w poszukiwaniu kluczy, telefon nie ginie pośród chusteczek nawilżanych i tony autek, które zamieszkały w mojej torebce chyba na stałe ;)


Najwięcej problemu sprawiło mi wszycie wypustki na łączeniach materiału na uszach. Kilka warstw dżinsu i do tego śliska lamówka były wyzwaniem dla mnie i mojej maszyny, ale jakoś się udało. W najtrudniejszych miejscach szyłam maszyną, ale ręcznie kręciłam kołem zamachowym, żeby nie połamać igły.


Torba jest dość spora i mieści wszystkie potrzebne rzeczy, nawet gdy jedziemy gdzieś w trójkę - wtedy mam dwa komplety portfeli, dwa telefony, klucze i masę rzeczy dla Michałka. Ale nawet wtedy mogę dopakować jeszcze jakieś drobne zakupy.  
 

Z torebki jestem naprawdę zadowolona. Jak na torbę do zadań specjalnych jest całkiem zgrabna, a prezentuje się lepiej niż torba od wózka, która ma podobną pojemność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz