piątek, 31 października 2014

Siedzę!

Przy okazji ostatniego szczepienia pediatra sprawdzał postępy w rozwoju Michałka. I zalecił nam ćwiczyć siedzenie, bo o ile na wizycie Synek do siadu podciągał się chętnie, to z samym siedzeniem było zdecydowanie gorzej.

Jednak podeszliśmy do tego zalecenia z dużą rezerwą - jesteśmy zdania, ze jak przyjdzie czas to nasz Synek zacznie siedzieć sam. Czasem podawaliśmy mu ręce, żeby podciągnął się do siadu, ale bez przesady.

środa, 29 października 2014

Zmiana czasu

Od niedzieli mamy czas zimowy. Nie bardzo rozumiem co te zmiany czasu mają wnosić poza tym, że przez kilka dni większość społeczeństwa jest rozbita i gorzej odnajduje się w rzeczywistości ;)

Tym bardziej nie wiem jak mam wytłumaczyć Synkowi, że jedną noc powinien spać godzinę dłużej. Jego zegar biologiczny ustawił się jakiś czas temu na funkcjonowanie od 6 rano do 19 czasu letniego i nie chce się przestawić.

poniedziałek, 27 października 2014

Akcja integracja

Postanowiłam wykorzystać moment, że Michałek ładnie bawi się sam (i nie włącza syreny jak tylko wyjdę na sekundę z pokoju) i trochę posprzątać. 

Całkiem sprawnie nam to sprzątanie szło - nam, bo Michaś patrzył co jakiś czas co robię, a potem wracał do zabawy. W końcu wyszłam do łazienki nastawić pranie. Synek został na podłodze na kocu. Oto co zastałam po powrocie:


niedziela, 26 października 2014

Niedzielnie

Lubimy weekendy. Jesteśmy we trójkę i jest cudownie. Nie ważne czy jedziemy do Rodziców, czy spędzamy ten czas w domu - ważne, że jesteśmy razem.

Ten weekend spędziliśmy w domu - spokojny, prawie że leniwy. Prawie bo niedzielę zaczęliśmy wg zimowego czasu o 4 rano ;)

O 6 Michaś zasnął, a ja razem z nim, spaliśmy jeszcze jakąś godzinkę. Ja trochę dłużej, Mąż bawił się z Synkiem obok mnie, ale jakoś specjalnie nie kojarzę co się działo..

Trafiło się ślepej kurze ziarno ;)

Nie mam nic przeciwko ubraniom z ciucholandów, second hand`ów, szperaczków czy jak jeszcze można je nazwać. Jednak nigdy, przenigdy nie udało mi się kupić tam niczego fajnego (może poza kilkoma ozdobnymi poszewkami na jaśki). Nie mam szczęścia do takich sklepów i pogodziłam się z tym.

Jednak od czasu do czasu zaglądam do nich, z nadzieją, że może jednak coś się u mnie w tym temacie zmieniło. Ale nic z tego! 

sobota, 25 października 2014

Zimno!

Ostatnie dni nas niestety nie rozpieszczają - zrobiło się zimno, rano 3 stopnie to znacznie poniżej temperatury jaką preferujemy ;) Jednak przynajmniej dzisiaj nie padało, więc trzeba było się pozbierać i wyjść na spacer dotlenić Syna i siebie.

Nie znosiłam zimy od zawsze, głównie za to, że trzeba się grubo ubierać. Sweter jeszcze bym przeżyła, gdyby nie to, że na wierzch jeszcze wypada ubrać kurtkę i można śmiało robić za bałwanka.

piątek, 24 października 2014

Wielorazówki nocną porą

Kolejny raz o pieluchowaniu wielorazowym. I na pewno nie ostatni. Ale tym razem o pieluszkach wielorazowych na noc. Do tej pory jakoś na noc zakładaliśmy pampersy i nie miałam odwagi założyć Michałkowi wielorazówki.

Ale w końcu się udało! Mamy pierwszą noc przespaną w pieluszce wielokrotnego użytku. W dodatku zakończoną sukcesem - przespana cała noc (a to ostatnio rzadkość) i bez przecieków!

środa, 22 października 2014

Pierwsze koty za płoty

Kiedyś już wspominałam, że chciałabym karmić Michasia metodą BLW (Bobas Lubi Wybór). Chciałabym a boję się ;) Bałam się, że Michałek sobie nie poradzi, zakrztusi się, udławi i w ogóle same czarne scenariusze.

W związku z tym, jak do tej pory Synek je łyżeczką. Kaszki wiadomo, lepiej łyżeczką niż butelką ze smoczkiem (przynajmniej moim zdaniem), a zupki przetarte też łyżeczką. 

wtorek, 21 października 2014

Pomarzyć dobra rzecz :)

Pieluchowanie wielorazowe wciąga. I to bardzo. Ciągle przegląda się oferty różnych producentów, czyta opinie, szuka okazji... I ciągle chciałoby się więcej i więcej :) Na razie nie planuję kolejnych zakupów, ale powzdychać sobie mogę ;)

Marzy mi się w pierwszej chyba kolejności pieluszka z Milovii, albo otulacz, albo kieszonka, chodzi głównie o wzór - a w zasadzie o dwa wzory, które mi się szczególnie spodobały :)

Paczka z KoKoSi

Dzisiaj dostałam paczkę z KoKoSi. Czekałam na nią z niecierpliwością, ciekawa polskich pieluszek, z polskich materiałów. W końcu się doczekałam, więc mogę się chwalić ;)

Jak już wspominałam zamówiłam dwie kieszonki, dwa prefoldy bambusowe i jeden wkład bambusowy, oprócz tego myjkę bambusową i wkładkę polarkową "sucha pupa".

poniedziałek, 20 października 2014

Weekend w pampersach

Na weekend pojechaliśmy do moich Rodziców. Dla wygody wzięliśmy pampersy zamiast wielorazówek. Oczywiście pampersy firmowe, te których używamy zawsze, żadnych nowości.

I niestety już w niedzielę w południe przy przewijaniu zobaczyłam zaczerwienioną pupę, a popołudniu nawet jakąś drobną wysypkę! 

Wróciliśmy do domu, oraz wróciliśmy do pieluszek wielorazowych. Trochę wietrzenia, troszkę kremu na noc i na szczęście sytuacja wraca do normy. Trudno, na następny wyjazd biorę wielorazówki - może więcej do wożenia (ale przecież wozi auto), jednak wolę zdrową i niepodrażnioną skórę Synka.

Ostatnie szczepienie za nami

Oczywiście ostatnie, aż do momentu gdy Michaś skończy 13 miesięcy, wtedy czeka nas kolejne. Ale póki co długi okres spokoju. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli odwiedzać przychodni przed tym 13 miesiącem :)

To była szczepionka przeciwko żółtaczce, Michaś zniósł ją dość dobrze - po ukłuciu zapłakał, ale popołudnie i następne dni były spokojne.

Pediatra jak zwykle przed szczepieniem ważył i mierzył Michałka - nasz Syn ma 78 cm i waży równe 8 kg. 

niedziela, 19 października 2014

Laktator elektryczny Avent

Kupiłam w końcu laktator. W końcu, bo Michaś ma ponad 7 miesięcy. Do tej pory radziłam sobie bez. Pewnie dalej bym sobie radziła. Więc co skłoniło mnie do zakupu?

Po pierwsze kaszki. Od prawie 2 miesięcy mniej więcej podaję Michałkowi kaszki, kupuję te gotowe z mlekiem modyfikowanym. Ale chciałam robić mu kaszki na swoim mleku - skoro mam sporo pokarmu, to czemu nie skorzystać. A będzie to na pewno zdrowsze i lepsze dla naszego Synka.

Rozbudowany stosik wielorazówek ;)

Pożegnałam się z pięcioma kieszonkami, z których nie byłam zadowolona. Może nie umiałam ich dopasować odpowiednio, albo robiłam coś nie tak. W każdym bądź razie poszły w świat i mam nadzieję, że innym mamom nie będą przysparzały kłopotów.

Ponieważ teraz pampersów używamy już praktycznie tylko na noc, zaczęło mi brakować czegoś w naszym stosiku. Przy systemie stosowania kieszonek na spacery i drzemki i praniu co dwa dni, na trzeci dzień nie miałam co ubrać Michałkowi na spacer czy drzemkę. 

sobota, 11 października 2014

Poważne zmiany :)

Dziś nastąpił wielki dzień - dla Michałka i dla nas także. Zmieniliśmy gondolę na spacerówkę! 

Spacery w gondoli przestały mieć jakikolwiek sens - w połowie spaceru trzeba było brać Michasia na ręce, bo płakał albo próbował wyjść z wózka (a tego woleliśmy uniknąć). A ponieważ Synek coraz lepiej radzi sobie z siedzeniem, to postanowiliśmy spróbować wyjść na krótki spacer w nowej odsłonie naszego wózka.

piątek, 10 października 2014

Spacerowo - Alejka Sikornik

Kolejny spacer, w jedno z naszych ulubionych ostatnio miejsc. Urocza alejka o nazwie Sikornik, która prowadzi praktycznie od nas, aż na dzielnice o tej samej nazwie. Alejka przeznaczona tylko dla pieszych i rowerzystów, podzielona i oznakowana :)

Nigdy jeszcze nie doszliśmy do końca, patrząc na mapę wydajemy mi się, że zawracamy gdzieś w połowie, a i tak wychodzi nam prawie półtoragodzinny spacer. Na dłuższe się nie porywam przynajmniej na razie, ze względu na Michasia.

czwartek, 9 października 2014

Spacerowo - Plac Grunwaldzki i okolice

Codziennie korzystamy z pięknej pogody i chodzimy na dość długie spacery - długie na tyle na ile Michałek wytrzyma. Wczoraj byliśmy w parku, który znajduje się najbliżej nas, jakieś 5-7 minut drogi, po kilku rundkach jednak przeszliśmy się troszkę dalej.

Zapraszam na fotogalerię :)

Ubieramy się przed wyjściem - aparat jak zawsze poprawia nastrój ;)


Poszukiwania łyżeczki idealnej

Łyżeczek dla Michasia mamy już całkiem spory arsenał. W różnych kształtach i wielkościach, o różnej głębokości i twardości. Czy udało nam się znaleźć idealną? Chyba nie, ale mam swoich faworytów :)

Zdecydowana większość łyżeczek jest z firmy BabyOno. Nie było to zamierzone, ale jakoś tak wyszło. Poza tym lubię dość produkty tej firmy - jakość wykonania w stosunku do ceny jest zadowalająca.


środa, 8 października 2014

Czerwona zupa

Dziś na obiad dla Michałka przygotowałam czerwoną zupkę z buraka.  Kolorem i konsystencją bardzo przypominała przecier pomidorowy, w smaku lekko słodka, Synkowi bardzo smakowała :)

Zupkę można podawać po 7 miesiącu życia, chyba że w wersji bez mięsa, to można podać ją wcześniej.

Do przygotowania zupki użyłam:

1 małą marchewkę
1 ziemniaka
1 buraka
1 łyżeczka masła
mięso z indyka

wtorek, 7 października 2014

Spacery, spacerki..

Pogoda jest dla nas łaskawa, więc korzystamy póki się da. Dzisiejszy spacer jak rzadko z postojem w parku - Michaś raczej woli dynamiczne spacery, ale tym razem nawet nie marudził, że nie jedziemy dalej. Przypuszczalnie za sprawą soczku i ciekawych widoków.

Odwiedziliśmy dziś skwer Doncaster koło urzędu miasta. Jest on bardzo zadbany, czysty i nasłoneczniony, ale można znaleźć trochę cienia, ponieważ część ławek znajduje się pod altankami obsadzonymi pnącymi różami.

sobota, 4 października 2014

Dzień niejadka

W czwartek Michałek skończył 7 miesięcy. Ale nie był to piękny dzień, przynajmniej nie dla nas. Wieczorem dopiero zorientowałam się o co chodzi. Pierwszy raz się nam zdarzyło, że Michaś nie chciał jeść. Kompletnie nic nie chciał jeść. I prawie cały dzień przepłakał.

Zaczęło się już rano, po przebudzeniu przez 30 minut ładnie się bawił, przygotowałam kaszkę, a Michaś zamiast ją jeść to bawił się nią. Wpakował rączki do miseczki i tyle ze śniadanka. Dobrze, że chociaż pierś chciał.

czwartek, 2 października 2014

7 miesięcy

Michałek kończy dziś 7 miesięcy. Co nowego przez ostatni miesiąc? Dobrze, że pisałam jakie "osiągnięcia" miał Michaś w 6 miesiącu, bo pamięć ulotna, a też mam wrażenie, że nasz Synek posiada wszystkie umiejętności od dawna, choćby pojawiły się tydzień wcześniej ;)

Michaś rozwija ciągle gaworzenie, oprócz powtarzania jednej sylaby, pojawiają się też próby łączenia różnych sylab, z różnymi samogłoskami. Numerem jeden z powtarzanych słów jest "tata", choć jeszcze nie do końca rozumie znaczenie tego słowa.