Codziennie korzystamy z pięknej pogody i chodzimy na dość długie spacery - długie na tyle na ile Michałek wytrzyma. Wczoraj byliśmy w parku, który znajduje się najbliżej nas, jakieś 5-7 minut drogi, po kilku rundkach jednak przeszliśmy się troszkę dalej.
Zapraszam na fotogalerię :)
Ubieramy się przed wyjściem - aparat jak zawsze poprawia nastrój ;)
Plac Grunwaldzki, drzewa jeszcze zielone, ale kolorowe liście leżą na ziemi. Jesień!
Moje ulubione brzozy :)
Michałek na spacerze - jeszcze zadowolony. Ostatnio droga powrotna do domu bywa trudna..
Wzdłuż alejek znajduje się siłownia na wolnym powietrzu, czasem ktoś z niej korzysta, w lecie drążki do podciągania okupowała grupa półnagich młodzieńców ;).
Różnorodne drzewa, kilka odmian karłowatych.. W większości z plakietkami z nazwami.
Kolorowo..
Nawet w parku znajdzie się jakieś rondo ;)
Jedyne drzewo w pełni w jesiennej szacie.
Park niestety nie jest zbyt wielki, więc wyruszyliśmy uroczą uliczką dalej..
Na aleję, która budzi wspomnienia z dzieciństwa tudzież bardzo wczesnej młodości.
Wzdłuż alejki płynie strumyczek, niestety czasem czuć z niego mało przyjemne zapachy. Zawsze znajdzie się ktoś "oszczędny", kto wyleje sobie szambo za płot..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz