Przy okazji ostatniego szczepienia pediatra sprawdzał postępy w rozwoju Michałka. I zalecił nam ćwiczyć siedzenie, bo o ile na wizycie Synek do siadu podciągał się chętnie, to z samym siedzeniem było zdecydowanie gorzej.
Jednak podeszliśmy do tego zalecenia z dużą rezerwą - jesteśmy zdania, ze jak przyjdzie czas to nasz Synek zacznie siedzieć sam. Czasem podawaliśmy mu ręce, żeby podciągnął się do siadu, ale bez przesady.
A ostatnio Michaś zrobił mi niespodziankę - podciągnął się za moje ręce do siedzenia i zaczął się bawić w najlepsze!
Nasz mały przystojniak.
A tak się świetnie bawi na siedząco:
Pogadamy?
Czasem jeszcze zdarzają się zachwiania, ale Synek łapie równowagę
To mi się podoba!
Gorzej gdy za bardzo przechyli się do tyłu, wtedy mamy klasyczne bach!
A śpiochy w autka okazują się nieocenioną pomocą przy zmianie pieluszki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz