poniedziałek, 29 września 2014

Paczka od Pupusia numer 2

Pierwsze zamówienie robiłam radośnie i spontanicznie i zapomniałam o rzeczy może nie najważniejszej, ale na której mi zależało ;) Więc krótko po pierwszej paczce dostaliśmy drugą - tym razem przemyślaną.

Za pierwszym już razem chciałam zamówić ocieplacze/getry na nóżki. Głównie po to, aby ułatwić sobie zmienianie pieluch w ciągu dnia w domu. Nie będziemy tracić cennego czasu na ściąganie i zakładanie spodni, kiedy przecież można się bawić!

Złota jesień

Niestety, lato poszło w niepamięć już, jesień nastała, nie tylko kalendarzowa, ale "pogodowa". Staramy się więc wykorzystać te ostatnie ciepłe dni, bo nie wiadomo ile ich jeszcze będzie - oby jak najwięcej.

Na wczorajszym spacerze postanowiłam troszkę wypróbować możliwości naszego aparatu - zoom x ileś tam i w ogóle ciekawa byłam co się nim da, bo jakoś do tej pory nie było okazji go potestować ;)

Poniżej kilka fotek z tych testów ;)

piątek, 26 września 2014

Drugi ząbek!

Dziś wyłonił się definitywnie drugi ząbek - druga dolna jedynka :) Przebiła na razie dziąsło, ale widać ją bez najmniejszych wątpliwości.

Jak znosi to Michaś? Na szczęście troszkę lepiej niż pierwszego wyrzynającego się ząbka. Trochę marudzi w dzień, czasem płacze, ale głównie szuka co może wsadzić do buzi i pogryźć tak, żeby przyniosło ulgę ;)

Wydaje mi się, że w następnej kolejności światło dzienne ujrzy dwójka na dole, bo dziąsło tam wygląda na rozpulchnione, a u góry cisza i spokój jak na razie. Czas pokaże, który ząbek pojawi się następny.

wtorek, 23 września 2014

Powrót Jedi ;)

Tak bawi się Ojciec z Synem ;) 

Obi Wan Kotobi ;) Moc jest ze mną!


"Odwiedzamy" lekarzy

Wczorajszy dzień zdecydowanie należał do tych "trudnych". Michaś większość dnia marudził, dużo płakał i trudno było go uspokoić i do tego mało spał. Padł co prawda o 19, ale ja też byłam padnięta o tej godzinie.

Nie wiem co było przyczyną takiego nastroju Synka - czy wyrzynający się ząbek numer dwa (widać już pod dziąsłem drugą dolną jedynkę, a nawet odrobinę jest wyczuwalna pod palcem), czy może po prostu Michałek odreagowywał dużą ilość wrażeń weekendowych.

niedziela, 21 września 2014

Rodzicielstwo bliskości

Rodzicielstwo bliskości to termin określający pewien styl opieki nad dzieckiem. Szczerze mówiąc, będąc jeszcze w ciąży nie zastanawiałam w jaki sposób będziemy wychowywać naszego Synka - wierzyłam, że instynktownie będziemy wiedzieli co będzie dla niego najlepsze.

Po narodzinach Michasia, gdy myśl o stworzeniu bloga pojawiła się w mojej głowie, zaczęłam czytać inne blogi i przeglądać internet w poszukiwaniu inspiracji. 

Dotarłam też do artykułów na temat różnych metod wychowawczych, jak dla mnie niektóre pomysły autorów książek (o wychowaniu dzieci!) są mrożące krew w żyłach. Choćby metoda usypiania 3-5-7.

Weekend u Dziadków

Weekend spędziliśmy poza domem - odwiedziliśmy naszych Rodziców. W sobotę rano, mimo paskudnej pogody,  wyjechaliśmy do Rodziców Męża. Michaś dzielnie zniósł drogę, ładnie się bawił i zdrzemnął na chwilkę.

Po południu pogoda się poprawiła - wyszło słońce i było w miarę ciepło, więc zamotałam siebie i Michałka w chustę i wyszliśmy na zewnątrz. Pozwiedzaliśmy ogród, Synek po jakimś czasie zasnął, ale to była króciutka, 10-minutowa drzemka "regeneracyjna".

piątek, 19 września 2014

Dzień jak co dzień

Tym razem będzie więcej zdjęć niż tekstu. Wena chwilowo mnie opuściła, więc niech mówią zdjęcia. Swoją drogą miałam na początku ambitny plan, by publikować jednego posta dziennie.

Widzę jednak, że czasem łatwiej mi napisać i opublikować trzy posty w ciągu dnia, a potem zrobić sobie kilka dni przerwy - wszystko zależy od tego co się działo u nas, czy mam "natchnienie" albo siły.

Czasem Michaś w ciągu dnia tak mnie wymęczy, że wieczorem jestem w stanie tylko bezmyślnie gapić się w ekran monitora ;) Dziś choć Synek sporo spał w ciągu dnia, to w czasie gdy nie spał wymagał ode mnie dużo uwagi i aktywnego zabawiania. 

Zachustowani

Chustę kupiliśmy gdy Michaś miał chyba 6 tygodni, a może nawet mniej. Z początku miała nam służyć głównie w domu, bo z początku Synek chciał być cały czas na rękach, spał w ciągu dnia tylko na mnie.

Jednak tak się jakoś złożyło, że zaraz po zakupie chusty ja zachorowałam - przyplątało mi się silne przeziębienie równo z zastojem pokarmu, w efekcie czego miałam przez kilka dni ponad 39 stopni gorączki i ledwo stałam na nogach.

Chusta leżała i czekała, aż odzyskam siły, potem jakoś się nie mogłam zmobilizować, próbowałam w końcu kilka razy, ale coś mi nie wychodziło i odłożyliśmy ją w końcu na półkę. 

środa, 17 września 2014

Pierwsze wrażenia ze stosowania kieszonek Pupusia

Kieszonki od Pupusia sprawiły, że bardzo polubiłam ten typ pieluszek wielorazowych i przekonałam się do nich mimo wcześniejszej lekkiej awersji. Zresztą chyba nie tylko ja, Michaś też raczej zadowolony.

Przede wszystkim wielką wygodą jest to, że rano przygotowuję pieluszki, wkładam do nich wkłady chłonne - używam do nich tych mikrofibrowych i świetnie się sprawdzają - i pieluszki są gotowe do użycia, jak pampersy ;)

W otulaczu jednak trzeba wypełnienie poukładać w trakcie przewijania, tutaj wszystko trzyma się na swoim miejscu i można zmienić pieluszkę szybciutko, co teraz jest bardzo wymagane ;)

Nowy etap

Wczoraj w naszym domu zagościł nowy przedmiot. Mianowicie nocnik. Zwykły najzwyklejszy, nieśpiewający i bez żadnych bajerów za całe 7 złotych :) Radzę nie kontynuować czytania w trakcie jedzenia ;)

wtorek, 16 września 2014

Wielorazówki nocną porą

Hmm.. Miałam napisać jak nam poszło z wielorazówką założoną na noc. Więc w zasadzie nie poszło ;) Owszem założyłam ją Michałkowi, jednak nim zasnął zmieniłam na pampersa.

Ale zacznijmy od początku. Założyłam Synkowi formowankę z wkładem bambusowym 5-warstwowym z nadzieją, że jej chłonność będzie na tyle duża, że wystarczy chociaż do połowy nocy. Na to otulacz i uzyskałam ogromną pupę, naprawdę ogromną. 

poniedziałek, 15 września 2014

Zupa krem z brokuła

Dziś na obiadek dla Michasia przygotowałam zupkę z brokuła. Różnie podają różne źródła, od kiedy można podać brokuła - znalazłam informacje, że można go podać po 5 miesiącu, po 6 i po siódmym miesiącu.

Stwierdziłam, że spróbujemy, Michaś ma skończone 6 miesięcy, a od około miesiąca je pierwsze posiłki. Zacznę od przepisu. Potrzebny jest:

świeży brokuł - kilka różyczek
mała marchewka
mały ziemniak
łyżeczka masła

Pupusiowe zakupy

Dotarła do nas paczka od Pupusia. Ponieważ zdecydowałam stosować jednak pieluszki wielorazowe, przynajmniej w większości na razie, a kiedyś może tylko, to chciałabym się przekonać do kieszonek.

Kieszonek mamy kilka i pisałam o nich tutaj i tutaj. Dzisiaj nawet się z nimi przeprosiłam i jakoś dały radę. Zgodnie z radą Violianki zmniejszyłam rozmiar kieszonek i zdecydowanie ciaśniej je zapięłam. Może też Michaś od ostatniego razu trochę podrósł i tym razem kieszonki przylegały i przecieków nie było.

niedziela, 14 września 2014

Pieluszki wielorazowe znów

Do tej pory pieluszki wielorazowe używaliśmy raczej okazjonalnie - jak miałam natchnienie i ochotę. Muszę przyznać, że bardziej chodziło mi o to, że są kolorowe i cieszą oko niż o cokolwiek innego. 

Oczywiście mam świadomość, że stosowanie wielorazówek jest powiedzmy proekologiczne, kołatało mi się po głowie, że są lepsze dla dziecka. Coś dzwoniło, ale nie wiedziałam w którym kościele.

Natrafiłam na bloga rodzina w budowie i post jego autorki dotyczący pampersów (klik). I ten tekst przekonał mnie (a nawet mojego Męża) definitywnie do odwrotu od jednorazówek, które choć może są wygodne, bo zużytą po prostu wyrzucam, to na pewno nie są dobre i zdrowe dla mojego Syna. 

Karmienie piersią w miejscach publicznych

Temat z tego co zauważyłam dość kontrowersyjny. Co dziwne, kontrowersyjny chyba tylko na forach internetowych. Osobiście jestem za tym, aby karmić w miejscach publicznych, ale w sposób w miarę dyskretny, dla własnego i innych komfortu.

Przed ciążą zdarzały się sytuacje, w których byliśmy gdzieś z Mężem, a jakaś kobieta bez krępacji wyciągała pierś dołem bluzki i karmiła dziecko. Jeśli czuła się komfortowo - super, ale normalny człowiek, który nie chce się nachalnie gapić może mieć problem np. stojąc na przeciw w mega zapchanym autobusie, gdzie odwracając głowę ląduje się nosem pod czyjąś pachą, niekoniecznie pięknie pachnącą (w takiej sytuacji też byłam).

(Mało) perfekcyjna pani domu i matka (nie)polka ;)

Będąc w ciąży i ciesząc się nadmiarem wolnego czasu oglądałam Perfekcyjną panią domu. Naprawdę miałam dużo wolnego czasu ;) Teraz czasem śmiejemy się z Mężem, że w niektóre dni mogłoby powstać kilka ciekawych ujęć na potrzeby tego programu ;)

Nasze mieszkanie na pewno nie jest sterylnie czyste, ale staramy się utrzymywać porządek. Powiedziałabym, że jest normalnie. Niedługo Michaś zacznie raczkować i pewnie wtedy będziemy jeszcze bardziej pilnować porządku. Ale bez przesady - nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. ;)

sobota, 13 września 2014

Pierwszy ząbek!

Można powiedzieć, że mamy pierwszego ząbka :) Można powiedzieć, bo ząbek przebił się przez dziąsło i ma ze 2 milimetry, ale już nie drażni dziąsełka i mamy znów cudowne, grzeczne dziecko :)

Jako pierwsza pojawiła się prawa jedynka na dole. Co prawda jeszcze trzeba się dobrze przyjrzeć aby ją zauważyć, ale jest. Ząbek jest dość ostry, co daje się odczuć jak Michasiowi uda się ugryźć kogoś z nas w palec. 

Paczka od igle-figle

Ponieważ ten post przeleżał w poczekalni dobre dwa tygodnie, ze względu na brak zdjęć, mogę od razu podzielić się pierwszymi wrażeniami z użytkowania. Zdjęć nie udawało mi się zrobić, bo albo nie było czasu, a jak czas był to nie było dobrego światła.

Zamówiłam kilka pieluszek w sklepie internetowym igle-figle. Po kilku dniach dostaliśmy przesyłkę, na którą czekałam z niecierpliwością.

Kupiłam otulacz wełniany. Kusił mnie od samego początku, ze względu na to, że wełna jest naturalna i oddychająca na pewno bardziej niż tkanina PUL. Choć jak na razie korzystam z PUL-owych otulaczy i jestem zadowolona.

Rozszerzanie diety - cd.

Rozszerzanie diety idzie nam zdecydowanie szybciej niż się spodziewałam i planowałam. Nie chodzi o to, że wprowadzamy dużo nowości, bo staram się nowe produkty dodawać pojedynczo, ale chodzi o ilość posiłków w ciągu dnia.

Zgodnie z zaleceniami z lat poprzednich (które traktuję bardzo orientacyjnie o czym już wspominałam) na początku powinien być jeden dodatkowy posiłek w ciągu dnia. Wczoraj jednak doszukałam się tegorocznych zaleceń i okazuje się, że intuicyjnie postępowałam zgodnie z nimi. schemat żywienia niemowląt karmionych piersią

piątek, 12 września 2014

Bunt 6-miesięczniaka ;)

Raczej coś takiego  jak bunt 6-miesięczniaka nie istnieje, ale tylko tak mogę określić to, co się teraz u nas dzieje ;) Michaś dokazuje, pokazuje na co go stać i wszystko chce po swojemu.

Najchętniej czas spędza leżąc na brzuszku, próbując pełzać, kręcąc się w kółko i bawiąc zabawkami. Nie mam nic przeciwko temu, cieszę się bardzo, że tak chce stać się bardziej mobilny. Problem pojawia się po jedzeniu - Michaś od razu próbuje się przewracać na brzuszek, robi samolocik, a cała zawartość brzuszka wylewa się na zewnątrz ;)


Ulubiona pozycja ostatnimi czasy..

czwartek, 11 września 2014

Nowy wymiar a ku ku

Zabawę w a ku ku zna każdy rodzic i nie tylko rodzic. Oczywiście bawimy się z Michasiem w "akukanie". Najczęściej używając do tego pieluszki tetrowej, ale czasem używam innych przedmiotów lub chowam się za kraj łóżka bądź coś innego.

Dziś też bawiliśmy się w a ku ku, później posadziłam Synka na leżaczku żeby coś zrobić, ale położyłam mu na bodziaku pieluszkę, żeby nie poślinił sobie ubranka.

A tymczasem Michaś postanowił tą pieluszkę wykorzystać do innych celów :)

poniedziałek, 8 września 2014

Zupka z dyni

Dziś ugotowałam dla Michałka dla odmiany zupkę z dyni. Do tej pory dostawał dania jednoskładnikowe, wczoraj zupkę z marchewki i ziemniaczka. Michałek je dosyć chętnie, ale ma swoje preferencje :)

Zdecydowanie woli kleik kukurydziany od ryżowego, w zasadzie kleik ryżowy jako jedyny wyraźnie Michałkowi nie smakował. A dziś zupka dyniowa zrobiła prawdziwą furorę :) Jeszcze nie widziałam, żeby nasz Synek wcinał coś z takim apetytem. Aż musiałam biec do kuchni po dokładkę.

Przepis najprostszy z możliwych przypuszczam. Składniki to:
100 g dyni
1 nieduża marchewka
1 niewielki ziemniak
1 łyżeczka masła

czwartek, 4 września 2014

Ząbkowanie

Ząbkowanie to trudny czas dla dziecka i dla rodziców. Bolące i swędzące dziąsełka potrafią skutecznie popsuć humor malucha. Szczęśliwi są ci rodzice, których dzieci nie cierpią jakoś mocno z powodu wyrzynających się zębów.

Michaś zbyt dobrze nie radzi sobie z ząbkowaniem - jest rozdrażniony, płaczliwy i humor zmienia mu się jak w kalejdoskopie. Widać już troszkę pierwszego ząbka. Ze wszystkich gryzaków, żelowych, wodnych, z wypustkami, czy do schładzania, najlepiej sprawdziła się... marchewka.



wtorek, 2 września 2014

Pół roczku

Ten dzień przyszedł znacznie szybciej niż mogłoby się wydawać. Pół roku to wydaje się być dużo. A dla nas to była zaledwie krótka chwila. Ale jakże szczęśliwa i piękna!