środa, 9 lipca 2014

Nareszcie! Dostaliśmy kieszonki.

W końcu dotarła paczka z kieszonkami. Długo to trwało niemożliwie, ale pewna firma kurierska jakoś się nie spieszyła - w czwartek paczka została przyjęta w Zabrzu do oddziału, a dopiero we wtorek przekazana do doręczenia! Gdy dzwoniłam zapytać o co chodzi, pani poinformowała mnie, że mają 3 dni robocze na przekazanie przesyłki. Hmm.. Ok, na szczęście nie był to prezent dla kogoś, tylko pieluszki. W przeciwnym razie mogło by być ciekawie ;)

W paczuszce oprócz 5 kolorowych kieszonek były wkłady chłonne z mikrofibry oraz ekologiczne proszki do prania, osobny do ubranek, a osobny do pieluszek. Ciekawa jestem jak sprawdzą się w praniu. Michaś dzielnie asystował przy otwieraniu paczki.

Kieszonki zamówiłam najtańsze, ze względu na to, że nie jestem pewna czy nam się sprawdzą. Ale wykonanie jest w porządku, kolorki ładne i żywe, w środku milutki mikropolarek. Nie mam porównania z innymi firmami, więc wydają się być ok. Kieszonki wzbudziły zainteresowanie Syna:



W przeciwieństwie do białych, nudnych wkładów z mikrofibry.



Ale proszki do prania już były ciekawsze.



Póki co kieszonki poszły do prania, i pewnie poczekają trochę, aż skończą się te upały, bo nie chciałabym żeby Michaś się odparzył - przypuszczam, że w takim polarku będzie mu ciepło. Ale zapowiadają burze, więc może ochłodzi się i będzie okazja przetestować nowy nabytek.

Po 2 czy 3 dniach stosowania otulaczy, mogę powiedzieć, że zestaw z tetrą, choć mnie odpowiada (bo tetra schnie raz dwa), na pewno nie należy do ulubionych Michałka. Póki leży na boczku lub na brzuszku to jest ok, ale jak leży na pleckach to mam wrażenie, że coś go tam z tyłu gniecie czy uwiera. Staram się tetrę ułożyć równiutko, ale zaczyna marudzić i tyle. Lepiej sprawdziły się wkłady bambusowe - są cieńsze i leżenie na pleckach jest możliwe, choć i tak mam wrażenie, że Synkowi nie do końca jest wygodnie. Może to gumka, bo ma ją nieraz odbitą nad pupą.. 

A tak prezentuje się otulacz na pupie:



Na pewno będziemy testować dalej, przez te kilka dni kiedy stosowaliśmy otulacz (w te upały odpuściliśmy, żeby nie odparzyć pupy) zużycie pampersów znacząco spadło ;) A tetra po wypraniu suszyła się przy otwartym oknie maksymalnie 2 godzinki.

1 komentarz:

  1. Niepotrzebnie martwisz się o odparzenia w otulaczu. Prędzej odparzysz pupę synkowi w pampersie. Spokojnie można używać tetry i otulacza w upały. Tak samo kieszonki. Polarek działa podobnie jak wełna, nie grzeje aż tak jakby się wydawało. Moja Hanka łazi i w kieszonce i w otulaczach i nie mamy żadnych problemów. Także śmiało! :D

    OdpowiedzUsuń