poniedziałek, 15 września 2014

Pupusiowe zakupy

Dotarła do nas paczka od Pupusia. Ponieważ zdecydowałam stosować jednak pieluszki wielorazowe, przynajmniej w większości na razie, a kiedyś może tylko, to chciałabym się przekonać do kieszonek.

Kieszonek mamy kilka i pisałam o nich tutaj i tutaj. Dzisiaj nawet się z nimi przeprosiłam i jakoś dały radę. Zgodnie z radą Violianki zmniejszyłam rozmiar kieszonek i zdecydowanie ciaśniej je zapięłam. Może też Michaś od ostatniego razu trochę podrósł i tym razem kieszonki przylegały i przecieków nie było.

Jedno się nie zmieniło - polarek jest mokry, a co za tym idzie Michałek ma mokrą pupę i szybko domaga się zmiany pieluszki. Może to kwestia polaru, a może coś nie tak zrobiłam piorąc je na początku. Będę coś kombinować, albo zostaną do nauki korzystania z nocnika ;)

Zamówiłam kilka kieszonek z Pupusia, żeby mieć porównanie jak zachowują się kieszonki z innej firmy i mam nadzieję, że się z nimi polubię. Poza tym ich niewątpliwą zaletą jest to że zakładają się jak pampersy (jeśli wcześniej powkładam wkłady) i mój Mąż może chętniej będzie je zakładać niż otulacze, w których trzeba wszystko równo poukładać.

Kieszonki zamówiłam cztery. Dwie z tkaniny PUL, a dwie z Minky. Różnica jaka pierwsza rzuciła mi się w oczy pomiędzy tymi kieszonkami, a moimi jest taka, że w "Pupusiach" mikropolar to faktycznie mikropolar. A w kieszonkach, które miałam wcześniej to raczej zwykły polar. Może stąd problemy z wilgocią.


Tkanina Minky jest taka misiowa trochę w dotyku, ale podobnie jak PUL jest oddychająca i nie przepuszcza wilgoci. Zamówiłam kieszonkę w geometryczne wzory z pojedynczą gumką przy nóżkach i czarną w białe łapki, która ma podwójną gumkę przy nóżkach. 



Jeśli chodzi o kieszonki z tkaniny PUL, to zamówiłam "osę", która też ma podwójne gumki przy nóżkach i zapinana jest na rzepa, i niebieską z aplikacją krokodyla na pupie z pojedynczą gumką przy nóżkach. To nasza pierwsza pieluszka zapinana na rzepy, zobaczymy czy to wygodne rozwiązanie.



Poza pieluszkami zamówiłam olejek z drzewka herbacianego, proszek Nappy Fresh i mydełko galasowe do odplamiania. Liczę, że to mydło okaże się skuteczne, bo wraz z rozszerzaniem diety weszliśmy w okres trudnych plam ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz