Dziś ugotowałam dla Michałka dla odmiany zupkę z dyni. Do tej pory dostawał dania jednoskładnikowe, wczoraj zupkę z marchewki i ziemniaczka. Michałek je dosyć chętnie, ale ma swoje preferencje :)
Zdecydowanie woli kleik kukurydziany od ryżowego, w zasadzie kleik ryżowy jako jedyny wyraźnie Michałkowi nie smakował. A dziś zupka dyniowa zrobiła prawdziwą furorę :) Jeszcze nie widziałam, żeby nasz Synek wcinał coś z takim apetytem. Aż musiałam biec do kuchni po dokładkę.
Przepis najprostszy z możliwych przypuszczam. Składniki to:
100 g dyni
1 nieduża marchewka
1 niewielki ziemniak
1 łyżeczka masła
Przygotowanie trwa chwilę - pokrojone w kostkę warzywa gotuje się do miękkości, na koniec dodaje się masło i miksuje zupkę do uzyskania kremowej konsystencji. Zupki wychodzi akurat na dwie porcje po ok. 150-200 ml w zależności ile wywaru z jarzyn użyjemy i jaką gęstość preferuje dziecko.
Zupkę możemy zaserwować już po ukończeniu 4 miesiąca, jednak ja jestem za wyłącznym karmieniem piersią przez pierwsze 6 miesięcy jeśli się da. Ale decyzję o rozszerzaniu diety podejmuje rodzic :)
Zupkę możemy zaserwować już po ukończeniu 4 miesiąca, jednak ja jestem za wyłącznym karmieniem piersią przez pierwsze 6 miesięcy jeśli się da. Ale decyzję o rozszerzaniu diety podejmuje rodzic :)
Zdjęć niestety na razie nie zrobiłam, musiałam skupić się na szybkim operowaniu łyżeczką ;) Może jutro uda mi się coś pstryknąć, chyba że znów nie będę nadążać z karmieniem..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz