Prawie każdy kupiony przeze mnie materiał musi swoje odleżeć i nabrać "mocy urzędowej". Tak samo było z musztardową dzianiną w liski tudzież wilki. Nie mogę się zdecydować co to za zwierzątka ;)
Wykrój wzięłam po raz kolejny z Ottobre, ten sam z którego szyłam spodnie od piżamki.Spodenki szyje się raz dwa, więc zszyłam je późnym wieczorem na poprawę humoru - wcześniej szyłam sukienkę dla siebie, ale coś nie wyszło i następnego dnia musiałam wszystko pruć ;)
Ponieważ szyłam późnym wieczorem to wykończenia są po najmniejszej linii oporu - nogawki tylko podwinięte, ta samo tunel na gumkę, jedynym luksusem są zaszewki na pupie.
Tym razem Misio wyraził chęć współpracy przy prezentacji spodni i udało mi się zrobić kilka zdjęć. W trakcie przymiarki spodni okazało się, że nie mamy nic pasującego ładnie na górę, więc sięgnęłam do sprawdzonego przy okazji piżamy wykroju i uszyłam do kompletu t-shirt z rękawkami 3/4.
Ulubiony kącik zabaw naszego Synka :) Przy pozowaniu pomocne były oczywiście autka, bez których Misio nie potrafi się obejść - ostatnio nawet kąpie się z autkami i z nimi zasypia.
Po chwili ochota na pozowanie się ulotniła i Michaś schował się jak zwykle pod zasłonką. I po co ja szyłam tipi? ;)
Koszulkę uszyłam z dzianiny t-shirtowej w kolorze grafitowym, niestety nie miałam pasującego ściągacza, więc jest czarny. Jak robię przy dekolcie pliskę, to Misiowi nie mieści się głowa, albo pliska brzydko odstaje, zostaję więc przy ściągaczach ;)
Aby ożywić trochę ciemny kolor i całkowicie zdefiniować komplet ze spodniami naszyłam z przodu aplikację. Miała to być głowa wilka/lisa. Co wyszło - oceńcie sami. Mimo flizeliny zrobiła mi się jakaś szczypanka mała, ale na Michałku tego zupełnie nie widać.
Rękawki z pliską. Mogła w sumie też dać czarny ściągacz jak przy szyi, ale wpadłam na to po skończeniu bluzki.
I ściągacz przy szyi z bliska. Na dole podwinięcie, stębnowałam dwa razy. Założyłam podwójną igłę, ale muszę poszukać informacji jak mam poustawiać naprężenie nici, bo wychodziły mi jakieś krzaki a nie ścieg, więc na razie dałam sobie spokój.
A w bonusie jeszcze zdjęcie, na którym Misio prezentuje piżamkę. Z małymi protestami dał się w nią ubrać wieczorem, a rano protestował przy ściąganiu, więc chyba wygodna :) Ta dzianina jest tak milutka i miękka, że chętnie sobie bym uszyła z niej piżamę ;)
Ponieważ szyłam późnym wieczorem to wykończenia są po najmniejszej linii oporu - nogawki tylko podwinięte, ta samo tunel na gumkę, jedynym luksusem są zaszewki na pupie.
Tym razem Misio wyraził chęć współpracy przy prezentacji spodni i udało mi się zrobić kilka zdjęć. W trakcie przymiarki spodni okazało się, że nie mamy nic pasującego ładnie na górę, więc sięgnęłam do sprawdzonego przy okazji piżamy wykroju i uszyłam do kompletu t-shirt z rękawkami 3/4.
Ulubiony kącik zabaw naszego Synka :) Przy pozowaniu pomocne były oczywiście autka, bez których Misio nie potrafi się obejść - ostatnio nawet kąpie się z autkami i z nimi zasypia.
Po chwili ochota na pozowanie się ulotniła i Michaś schował się jak zwykle pod zasłonką. I po co ja szyłam tipi? ;)
Koszulkę uszyłam z dzianiny t-shirtowej w kolorze grafitowym, niestety nie miałam pasującego ściągacza, więc jest czarny. Jak robię przy dekolcie pliskę, to Misiowi nie mieści się głowa, albo pliska brzydko odstaje, zostaję więc przy ściągaczach ;)
Aby ożywić trochę ciemny kolor i całkowicie zdefiniować komplet ze spodniami naszyłam z przodu aplikację. Miała to być głowa wilka/lisa. Co wyszło - oceńcie sami. Mimo flizeliny zrobiła mi się jakaś szczypanka mała, ale na Michałku tego zupełnie nie widać.
Rękawki z pliską. Mogła w sumie też dać czarny ściągacz jak przy szyi, ale wpadłam na to po skończeniu bluzki.
I ściągacz przy szyi z bliska. Na dole podwinięcie, stębnowałam dwa razy. Założyłam podwójną igłę, ale muszę poszukać informacji jak mam poustawiać naprężenie nici, bo wychodziły mi jakieś krzaki a nie ścieg, więc na razie dałam sobie spokój.
A w bonusie jeszcze zdjęcie, na którym Misio prezentuje piżamkę. Z małymi protestami dał się w nią ubrać wieczorem, a rano protestował przy ściąganiu, więc chyba wygodna :) Ta dzianina jest tak milutka i miękka, że chętnie sobie bym uszyła z niej piżamę ;)
Kamila identycznie chowa się za firanami :D
OdpowiedzUsuńBaggy cudne! Mi się teraz też takie marzą :)
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńTo chyba taki okres ;) Ale nie narzekam - Misio się chowa, ja coś robię tylko od czasu do czasu do niego "akukam" i wszyscy zadowoleni ;)
To zdecydowanie liski! U nas zwierzątka są na topie, więc wiem co mówię :-) Też bałabym się kroić ten materiał, bo rzeczywiście jest bardzo fajny. Btw, Pan P. wpisał w Krzysiowych papierach żłobkowych w kategorii zainteresowania: "zwierzątka"! :-D
OdpowiedzUsuńWyszedł słodziaszny komplet. A te dinusie... Misio wygląda w nich cudnie!
Dziękuję za miłe słowa :) Prawda, w dinusiach Misio wygląda słodko i nawet mój Mąż to zauważył, choć z reguły jest "nieczuły" na ubranka, a na dinusie w trakcie szycia patrzył dość sceptycznie :D
UsuńMuszę poszyć więcej takich kompletów, bo Misio szalenie mi się w nich podoba. No i jeszcze nie grymasi przy ubieraniu, więc trzeba korzystać póki się da ;)
Jak zwierzątka u Was na topie to zainteresowania zostały dobrze sprecyzowane :P A Krzysio rozpoczął już żłobkową przygodę?
Tak, żłobkujemy adaptacyjnie od poniedziałku. A dziś Krzyś został sam w żłobku na 1,5 godz. Oj, nie jest latwo. Dużo nowego przed nami.
UsuńTo trzymam kciuki, żeby Krzysio szybko przyzwyczaił się do nowej sytuacji :)
Usuńbardzo fajne liski powodzenia w źłobkowaniu
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń