Szycie wciąga mnie coraz bardziej. Szczególnie dużo frajdy sprawia mi szycie ubranek dla Michałka - są małe więc łatwo nimi "obracać" przy maszynie, a poza tym fajnie potem patrzeć na swoje dziecko ubrane w rzeczy uszyte własnoręcznie ;)
Tym razem uszyłam bluzę z długim rękawkiem. Szyło się przyjemnie, no może poza podwijaniem rękawków, bo są zbyt wąskie by nałożyć je na wolne ramię maszyny. Trochę kłopotów miałam też przy dekolcie, ale dałam radę.
A tak wygląda bluza:
Patrząc na tą bluzę stwierdziłam, że Michaś już jest bardzo duży ;) Pamiętam, że pierwsze ubranka były tak małe, że zastanawiałam się jak tu przyłożyć do nich żelazko, a teraz jest już co prasować.
Niebawem zdjęcia na modelu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz