Drugi dzień świąt spędziliśmy u moich Rodziców. Żeby było "ciekawiej", ja noc spędziłam na SOR-ze. Wątpliwa to była atrakcja zarówno dla Rodziny jak i dla mnie samej. Spać z wpiętą kroplówką ciężko a i okoliczności mało sprzyjające ;)
Niestety moje kamyczki dały mi popalić, na szczęście nie musiałam zostawać na operację tylko mnie wypuścili. Jednak przez 2 dni musiałam odciągać pokarm i wylewać a Michaś w tym czasie był na mleku modyfikowanym.
Teraz walczymy o powrót do karmienia piersią, powiedzmy że jakoś się udaje - karmię Synka raz lub dwa razy w ciągu dnia, również raz lub dwa razy dostaje butelkę.
Wszystkie zdjęcia w tym wpisie są autorstwa mojego Brata. Tak mi się marzy, żeby kiedyś umieć robić takie fajne zdjęcia jak on, jednak wiem, że długa droga przede mną ;)
Sesja w trakcie obiadu.
A tu nasz Aniołek w akcji ;)
I znów minka niewiniątka :)
Nasze pierwsze zdjęcie w komplecie ;)
Niestety moje kamyczki dały mi popalić, na szczęście nie musiałam zostawać na operację tylko mnie wypuścili. Jednak przez 2 dni musiałam odciągać pokarm i wylewać a Michaś w tym czasie był na mleku modyfikowanym.
Teraz walczymy o powrót do karmienia piersią, powiedzmy że jakoś się udaje - karmię Synka raz lub dwa razy w ciągu dnia, również raz lub dwa razy dostaje butelkę.
Wszystkie zdjęcia w tym wpisie są autorstwa mojego Brata. Tak mi się marzy, żeby kiedyś umieć robić takie fajne zdjęcia jak on, jednak wiem, że długa droga przede mną ;)
Sesja w trakcie obiadu.
Nasz Aniołek..
A tu nasz Aniołek w akcji ;)
I znów minka niewiniątka :)
Nasze pierwsze zdjęcie w komplecie ;)
O kurcze, zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Na razie jest lepiej, ale zobaczę co na to wszystko powie mój lekarz jak go odwiedzę. Mam tylko nadzieję, że nie wyśle mnie z powrotem do szpitala, przynajmniej nie od razu ;)
Usuń