Pomysł na prezent dla Michałka zrodził się w mojej głowie już dość dawno temu, w zeszłym tygodniu w końcu przyszedł czas na realizację. Wymyśliłam sobie, że uszyję mu tipi, ponieważ jak większość dzieci Misio lubi wszelkie zakamarki i miejsca norko-podobne ;)
Szyję głównie wieczorami jak Michaś już śpi, więc kilka dni zajęło mi uszycie namiotu - jeszcze zmieniłam trochę projekt po zamówieniu materiałów i musiałam domawiać, bo okazało się że braknie mi tkaniny. Ale w końcu udało się i jest :)
Okienka okazały się strzałem w dziesiątkę - Michaś siedząc w środku może przez nie wyglądać i zaczepiać kota, z czego ma ogromną radochę.
Tipi skończyłam szyć wczoraj wieczorem i rozstawiliśmy je z Mężem w pokoju, tak aby rano Michaś po przebudzeniu miał niespodziankę. Chyba się udało, bo chociaż Synek nie bardzo chciał wyjść z sypialni, to gdy w końcu go do tego przekonałam, od razu wszedł do namiotu.
Mina Michałka mówi chyba sama za siebie :) W planie mam jeszcze uszycie kilku "tematycznych" poduszek do środka, żeby było przytulniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz