sobota, 11 kwietnia 2015

Wycieczka do Świerklańca

Dziś wybraliśmy się na pierwszą rodzinną wycieczkę. Celem naszej wyprawy było mini zoo w Świerklańcu. Razem z nami pojechał ojciec chrzestny Michałka i wszystkie zdjęcia wyszły spod jego palca ;)

Taki wypad planowaliśmy już trochę wcześniej, jak tylko przyszły pierwsze ciepłe dni. Jednak z reguły na weekend pogoda się psuła, później wróciła na chwilę zima, ale tym razem nic nie stanęło nam na drodze.

Niestety na miejscu okazało się, że mini zoo jest nieczynne - nie wiadomo nawet dlaczego, na stronie internetowej jest informacja, że jest otwarte przez cały rok. Największa atrakcja dla Michałka odpadła.

Mini zoo znajduje się na terenie parku w Świerklańcu przy Pałacu Kawalera. Park jest naprawdę ogromny, dużo w nim alejek idealnych dla rowerzystów i dla jeżdżących na rolkach. 

Park jest wprost wymarzonym miejscem na romantyczny spacer, czy nawet piękną sesję ślubną. Znajduje się w nim prześliczny kościółek w stylu neogotyckim, który powstał pod koniec XIX wieku. Nie weszliśmy do środka, gdyż akurat odbywał się w nim ślub, ale przypuszczam, że jest równie piękny jak z zewnątrz.



Są fontanny (które też były nieczynne), rzeźby Fremieta, wodospady i inne atrakcje, ale małe dziecko może się nudzić ;) Pospacerowaliśmy po uroczych alejkach, kupiliśmy Michałkowi balona w kształcie kota..



Później był obiad w plenerze. Oczywiście nie mogło zabraknąć parasolek z piwem ;)


Po lewej stronie widać amfiteatr, a po prawej za drzewami Pałac Kawalera.


Zdjęcia z kotem :)


Pod koniec spaceru Michasiowi zaczęła bardzo przeszkadzać czapeczka. 


Mama: Michałku, nie ściągaj czapeczki..


A Misio..


Michał początkowo nie chciał sam chodzić, ani jeździć wózkiem, ale w drodze powrotnej postanowił podreptać trochę sam.


Chwila przerwy na ławeczce pod kościółkiem..



I wracamy do domu. Zabranie ubranka na zmianę okazało się strzałem w dziesiątkę, bo pampers nie wytrzymał i w drodze powrotnej zanotowaliśmy jakieś przecieki ;)


Do Świerklańca pewnie jeszcze wrócimy w wakacje, z kocem i koszykiem piknikowym, gdyż pełno tam trawników stworzonych wręcz do tego, by rozłożyć się na nich do słońca. Jednak przed wyjazdem zadzwonię do mini zoo spytać czy jest otwarte ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz